piątek, 18 maja 2012

Rozdział 16

Na miejsce dojechałyśmy taksówką. Chłopcy mieszkali razem w naprawdę dużym domu. Zadzwoniłyśmy przez domofon i ochroniarz chłopców nas wpuścił. Weszłyśmy do domu. Od razu po wejściu zobaczyłyśmy długi korytarz, prowadzący do wielkiego salonu.
- Cześć - przywitał nas z uśmiechem Niall, idąc w naszą stronę.
- Cześć Niall - przywitałyśmy się z nim odwzajemniając uśmiech.
Po chwili ruszyłyśmy za nim do salonu. Na kanapie siedział już Liam i Harry.
- Cześć dziewczyny! - krzyknął Liam i pocałował Danielle.
Harry nie oderwał wzroku od gry. Wkurzył mnie, bo co ja mu zrobiłam? No może nie ja, ale co zrobiły mu dziewczyny, że je tak trakuje? Usiadłam obok niego. Nie zareagował.
- Cześć Harry - powiedziałam najmilej jak mogłam.
- Cześć - mruknął pod nosem i zajął się grą.
- Louis i Zayn zaraz powinni być - usłyszałam głos Nialla.
- Zaraz, to będziemy tylko my? - spytałam.
- Ja, chłopaki i wy - wyszczerzył się blondyn.
Po chwili usłyszeliśmy trzask zamykanych drzwi. Do pokoju wszedł Louis, a zaraz potem Zayn.
- Vas hapenin? - spytał.
- Witaj w domu! - krzyknął Niall.
Podeszłam do Zayna i zarzuciłam mu ręce na szyję. Pocałował mnie w czoło i przytulił.
- Cieszę się, że cię widzę - szepnął mi na ucho.
Rozluźnił uścik i powiedział:
- Dzięki, że przyszłyście - to było do nas - A wam dziękuję, że wpadliście na taki pomysł - to z kolei skierowane było do chłopaków.
- Nie ma za co - powiedział Louis i poszedł do kuchni po piwo.
Liam włączył muzykę i zaczęliśmy tańczyć. Liam z Danielle a ja z Zaynem. Michelle siedziała obok Louisa i przysłuchiwała się jego rozmowie z Harrym. Niall siedział i z pełną buzią czipsów, próbował śpiewać One thing. Nie wychodziło mu to zbyt dobrze, i ciągle się śmialiśmy. Tylko Harry odizolował się od nas. Przeprosiłam na chwilę Zayna i podeszłam do Harrego. Stał przy oknie.
- Harry? Gniewasz się? - spytałam.
- A co mam robić? Cieszyć się? - warknął.
- Ja nie chciałam źle - powiedziałam.
- Wiem, ale co mam zrobić jak cię kocham? - spytał.
- Harry...
- Nic nie mów. Po prostu daj mi spokój - powiedział i odszedł zostawiając mnie samą.
Czułam się winna. Poszłam usiąść na kanapie. Wzięłam do ręki puszkę piwa i wypiłam nie zostawiając ani trochę. Po chwili tańczyłam z Niallem, Louisem, Liamem. Potem znów z Zaynem. Trochę rozmawialiśmy. Widziałam, że Louisowi i Michelle coraz lepiej się układa. Dużo rozmawiali, przytulali się, tańczyli ze sobą... Puściłam do niej oczko. Była pijana, tak samo jak Louis i Niall. Zaczęła boleć mnie głowa i było mi nie dobrze.
- Dobrze się czujesz? - spytał zatroskany Zayn.
- Niezbyt - odpowiedziałam.
Siedliśmy obok siebie na kanapie i oparłam głowę o jego ramię.
- Nie jesteś śpiąca? - spytał.
- Trochę - przytaknęłam.
- Chodź - powiedział i wziął mnie za rękę.
Wstaliśmy i wyszliśmy z salonu. Prowadził mnie na górę po schodach, potem na koniec korytarza, gdzie były drzwi z napisem Zayn. Weszliśmy do środka. Położyłam się na łóżko, Zayn obok mnie. I wtedy to zrobiliśmy...

Obudziłam się z bólem głowy o 9.49. Wstałam i skierowałam się do łazienki Zayna, najciszej jak mogłam, żeby go nie obudzić. Przemyłam twarz i związałam włosy w luźny kucyk. Nałożyłam sukienkę, w której byłam na imprezie i wyszłam z pokoju. Chciałam zobaczyć, czy dziewczyny już wstały. W salonie nie było nikogo, więc postanowiłam, że wrócę do pokoju. Nacisnęłam cicho klamkę i weszłam do środka. Zayn już nie spał. Leżał na łóżku i przyglądał mi się. Położyłam się obok niego.
- Jak się spało? - spytał.
- Dobrze - odpowiedziałam i wtuliłam się do niego.
- Jak się czujesz? Głowa nie boli? - zaśmiał się.
- Trochę - odparłam.
- Jesteś może głodna? - zadał mi kolejne pytanie Zayn.
- Tak - odpowiedziałam.
Uśmiechnął się do mnie i wstał.
- Idę coś przygotować - i wyszedł z pokoju.
Nie chciałam siedzieć sama, więc poszłam za nim. Robił kanapki w kuchni. Wzięłam garść czipsów z miski. Chwilę po tym do kuchni wszedł Niall. Nie wyglądał za dobrze.
- Jak tam Niall? - spytałam z uśmiechem.
- Źle - powiedział - Głowa mnie boli.
Zaśmiałam się.
- Nie tylko ciebie. Ale warto było - powiedziałam.
Uśmiechnął się lekko.
- Śniadanie gotowe - powiedział Zayn, siadając naprzeciw mnie. Wzięłam jedną kanapkę i zaczęłam jeść.
- Eeeej, a dla mnie? - spytał Niall.
- Sam sobie zrobisz - powiedział Zayn i zaczął się śmiać.
Niall wstał i podszedł do lodówki, robiąc sobie kanapki.
- No widzisz? Sam umiesz - powiedział Zayn.
Niall pokazał mu język i zajął się robieniem kanapek. Po chwili na dół zeszły dziewczyny.
- El, jedziemy - powiedziały.

____________________________________________________
bez komentarza ...
sorry, że jest beznadziejnie i rzadko piszę ; c
komentujcie

3 komentarze:

  1. Rozdział prześwietny :) Już nie mogę doczekać się co stanie się w kolejnym :D Czekam na next'a.

    Ps. Zapraszam na mojego bloga. Dodany jest już 5 rozdział :D www.we-need-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. cudo! dla mnie nie jest beznadziejne :) zawsze wyczekuje twojego opowiadania bo zawsze nowy rozdział- cos się dzieje <3
    zapraszam do komentowania 22 rozdziału
    http://galaxy-strawberry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. pisz rozdziały codziennie, bo jestem tak niecierpliwa, że wchodzę na bloga 2562542 razy dziennie licząc na nowy rozdział :<

    OdpowiedzUsuń