Po lekcjach, razem z Danielle i Michelle, poszłyśmy do szpitala odwiedzić Zayna. Pod jego salą siedzieli już chłopcy. Liam ukrył twarz w dłoniach, Niall jadł kanapkę, Louis patrzył w okno a Harry patrzył na Zayna. Kiedy zobaczyli, że przyszłyśmy przywitali się z nami.
- Można do niego wejść? - spytałam Harrego.
- Tak, Zayn miał lekkie wstrząśnienie mózgu - odpowiedział mi Louis.
- Pójść z tobą? - spytał Harry, kiedy zobaczył łzy malujące się w moich oczach.
- Nie, nie trzeba - odparłam uśmiechając się.
Weszłam do sali i usiadłam przy łóżku Zayna. Oczy miał zamknięte. Łzy ciekły mi po twarzy, nie mogłam na niego patrzeć. Chciałam widzieć go zdrowego. Po pięciu minutach siedzenia przy nim, zaczął otwierać oczy.
- Ellen?
- Zayn? Obudziłeś się? - spytałam z radością w głosie.
- Co ty tu robisz? - spytał.
- Ej, to nie było zbyt miłe - roześmiałam się.
- Przepraszam - uśmiechnął się - Myślałem, że nie przyjdziesz.
- Jak mogłabym tego nie zrobić - uśmiechnęłam się patrząc w jego brązowe oczy.
- Ellen, kocham cię - szepnął i ścisnął moją rękę.
- Zayn... - zawahałam się - ... ja... ja ciebie też.
Uśmiechnął się i puścił moją rękę.
- Jak tylko wyjdę ze szpitala, to cię gdzieś zabiorę - powiedział Malik.
Odwzajemniłam uśmiech. Rozmowę przerwał nam Liam, który właśnie wchodził do sali.
- To ja idę - powiedziałam i wyszłam z sali machając Zaynowi.
Wychodząc napotkałam wzrok Harrego. Był urażony, albo mi się wydawało.
- I jak się czuje Zayn? - spytała Danielle.
- Hmm... Okej - odpowiedziałam.
Posiedziałyśmy jeszcze chwilę i wróciłyśmy do domu. Zayn będzie mógł wyjść za dwa dni.
- O czym rozmawiałaś z Zaynem? - spytała Danielle, gdy byłyśmy w drodze do domu.
- Wyznał mi miłość - uśmiechnęłam się do siebie pod nosem.
- Aha. Czyli nic nowego - dodała Mich, po czym roześmiałyśmy się.
- Obiecał, że po wyjśiu ze szpitala gdzieś mnie zabierze - dokończyłam.
- Uuuu... Randka z Malikiem - powiedziała Michelle.
Resztę drogi przeszłyśmy w milczeniu. Zastanawiałam się nad wyznaniem Zayna. Czy napewno dobrze zrobiłam? Doszłyśmy do domu i weszłyśmy do środka. Jak co dzień, któraś z nas, musiała zrobić obiad. Dzisiaj padło na mnie. Postanowiłam, że zrobię zapiekankę. Średnio mi wyszła, robiłam ją pierwszy raz. Jadłam w pośpiechu, chciałam pouczyć się na jutro i wejść na Twittera. Byłam ciekawa, czy już piszą o wypadku Zayna. Po zjedzeniu, pozmywałam talerze i poszłam do pokoju. Po skończonej nauce, weszłam na Twittera. Wszyscy pisali o wypadku. Tego się spodziewałam. Wzięłam zimny prysznic, przebrałam się w piżamę i położyłam się do łóżka. Moja komórka zawibrowała. Dostałam sms-a od Ericka. Skąd on ma mój numer?! "Spotkamy się jutro?" - to była treść sms-a. Nie chciałam być niemiła, ale nie chciałam też się z nim spotykać. "Jutro? Nie mam czasu, sorry" - odpisałam mu. Nie kłamałam. Przy wysyłaniu sms-a postanowiłam, że wyjdę na zakupy z dziewczynami. "Ok. To kiedy indziej się spotkamy.", odpowiedź przyszła szybko. Wiedząc, że to koniec rozmowy, odłożyłam telefon i zamknęłam oczy.
Przez całą noc, śniły mi się koszmary. Śniło mi się, że tracę Zayna. Obudziłam się zlana potem. Przygotowałam się i wyszłam z domu sama. Wolałam przemyśleć moje sprawy. Ja chyba rzeczywiście kochałam Zayna. W drodze do szkoły spotkałam Ericka.
- Cześć Ellen - przywitał się ze mną i szedł razem ze mną w kierunku wejścia.
- Cześć Erick.
- Porozmawiamy? - spytał.
- Erick, nie wrócę do ciebie. Zapomnij o mnie. To było kiedyś.
- Ale Ellen, ja tego nie mogę tak zostawić! - krzyknął za mną.
- Daj spokój - zakończyłam tą bezsensowną rozmowę i weszłam do szkoły.
Nie czekałam długo na dziewczyny. Pojawiły się tuż po mnie.
- Widziałyśmy Ericka - powiedziała na mój widok Michelle.
- Uhm... Super - odparłam bez entuzjazmu.
- Rozmawiałaś z nim? - spytała Danielle.
- Tak. Nie pytaj o czym, bo o tym samym, o czym rozmawiałam z nim wcześniej. Chce do mnie wrócić. Tyle, że ja nie chcę i nie wiem co mam z nim zrobić.
- Ignoruj, najprostsze rozwiązanie - doradziła mi Mich.
- Aha. Fajnie, że się da - roześmiałam się.
Zadzwonił dzwonek na godzinną przerwę obiadową. Wyszłam razem z Michelle z sali. Szłyśmy na stołówkę. Nałożyłyśmy sobie jedzenie i usiadłyśmy przy stoliku czekając na Danielle. Zajęte rozmową, nie zauważyłyśmy, jak podbiega do naszego stolika.
- Dziewczyny! - krzyknęła, żeby zwrócić na siebie uwagę.
- O co chodzi? - spytałam.
- Patrzcie co znalazłam - odpowiedziała ledwo dysząc i położyła jakąś ulotkę na stoliku.
- Jakaś ulotka - podsumowałam.
- Nie jakaś tam ulotka, to konkurs talentów! - wykrzyknęła - Pomyślałam, że mogłybyśmy wziąć w nim udział.
Zaczęłam się śmiać. Dołączyła do mnie Michelle.
- Przepraszam cię bardzo, ale ja chyba nie nadaję się do konkursu talentów - powiedziałam.
- Masz bardzo ładny głos, umiesz grać na gitarze - powiedziała Danielle.
- W tym wypadku Dan ma rację - przyznała Michelle.
- Michelle ładnie śpiewa, ja się nie nadaję - odcięłam się.
- Wystąpimy we trzy. Zaśpiewamy piosenkę chłopców. No dziewczyny, nie dajcie się
prosić - prosiła, a raczej błagała nas Danielle.
- Pomyślę - nie byłam przekonana co do tego pomysłu, ale nie chciałam sprawiać przykrości Danielle.
- Dzięki - uśmiechnęła się do mnie - A ty Michelle?
- Hmm... No, może - odpowiedziała.
Zaczęło burczeć mi w brzuchu, więc zabrałam się do jedzenia mojej sałatki. Dziewczyny także zaczęły jeść.
- Idziecie dzisiaj ze mną po szkole na zakupy? - spytałam.
- No pewnie! - odpowiedziały zgodnie dziewczyny.
- Odwiedziłabym też Zayna - dodałam spuszczając głowę w dół.
- Nie ma sprawy - odpowiedziała Michelle.
Po skończonym posiłku udałyśmy się na dwie ostatnie lekcje.
____________________________________________________
taki jakiś nieudany rozdział, ale mam nadzieję, że się spodoba :)
już nie mam co pisać ; D
na koniec chciałam napisać 'podziękowania':
dziękuję za ponad 2000 wejść. ♥
komentarzedo każdego rozdziału. ♥
kiedy zakładałam tego bloga, nie myślałam, że będzie tu wchodzić
tyle osób, że ktoś to będzie komentował. mam nadzieję, że będziecie
komentować i wchodzić do końca.
(nie umiem pisać długich podziękowań)
jeszcze raz MASSIVE THANK YOU ♥
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
czekam na kolejny ;d
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do czytania u mnie 18 rozdziału :)
galaxy-strawberry.blogspot.com
Bardzo fajny blog :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział :)
Ta scena w szpitalu jak Zayn wyznaje miłość Ellen *.* Nie mogę doczekać się next'a. Co do Ericka...co za dupek czy on nie rozumie jeśli dziewczyna mówi nie to nie i nie ma dalszej rozmowy xD
OdpowiedzUsuńŚwietny! Fajnie że Zayn wyznał Ci miłość:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, @JoPoland14
Nie będę się rozpisywać, bo nie mam co pisać ! :D uwielbiam twój rozdział i tyle ;) Przeczytałam przed chwilą wszystkie rozdziały i czekam na kolejne !
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, zostawisz komentarz? ;) dzisiaj wyszedł 8 rozdział ^^ music-is-my-life-forever.blogspot.com