wtorek, 10 lipca 2012

Rozdział 29

Rozłożyłam parasolkę i poszłam na najbliższy przystanek. Po 10 minutach czekania nadjechał autobus. Po chwili byłam już na przystanku pod Claires. Wysiadłam z autobusu i ruszyłam do domu chłopaków. Nacisnęłam dzwonek do drzwi i czekałam. Drzwi otworzył mi Niall.
- Ellen! - zawołał i przytulił mnie.
- Cześć Niall. Jak Harry?
- Źle. Dalej siedzi w pokoju.
Weszłam do domu i odstawiłam mokrą parasolkę. Zdjęłam kurtkę, szalik i czapkę i powiesiłam je na wieszaku.
- Mogę do niego pójść? - spytałam niepewnie.
- Jasne. Będę w salonie jakbyś czegoś potrzebowała - powiedział i odszedł zostawiając mnie samą.
Bez chwili namysłu poszłam do pokoju Loczka. Zapukałam, ale nikt nie odpowiedział, więc nacisnęłam klamkę. Po za bałaganem i zapachem papierosów i alkocholu, w pokoju nie zmieniło się nic. Przeniosłam wzrok na łóżko i znieruchomiałam. Harry całował się z jakąś dziewczyną, w samej bieliźnie. Zaczęłam powoli odsuwać się do tyłu, aż w końcu ze łzami w oczach wybiegłam z pokoju. Niall stał przy schodach, najwyraźniej czekając na mnie.
- Coś się stało? - zapytał Niall przytulając mnie.
- On... On... Znalazł sobie inną - wyjąkałam i wybuchnęłam głośnym płaczem.
- Co? To niemożliwe, skąd wiesz? - zapytał niedowierzając.
- Widziałam, są w pokoju - wyjaśniłam i zaniosłam się płaczem.
- Hej, nie płacz - powiedział Niall i pocałował mnie delikatnie w czoło.
Uniosłam głowę do góry i pocałowałam go delikatnie w usta.
- Ja... Ja... Nie powinnam tego robić, przepraszam - powiedziałam i czułam jak rumieniec rozkwita na mojej twarzy - Ja już pójdę.
Odeszłam od niego i zaczęłam się ubierać.
- Ellen - zaczął - Na mnie zawsze możesz liczyć, pamiętaj.
Kiwnęłam głową i odpowiedziałam:
- Dzięki Niall, będę pamiętać.
Wzięłam do ręki parasolkę i wyszłam. Do domu wróciłam na piechotę rozmyślając o Irlandczyku. Po pół godzinnej drodze, stanęłam przed drzwiami. Nacisnęłam klamkę i weszłam do środka. Zrzuciłam buty, zdjęłam kurtkę, czapkę i szalik i odłożyłam parasol. Weszłam do kuchni. Na stole leżała kartka: "Jesteśmy na zakupach, wrócimy o 18.00. Mama". Po przeczytaniu wrzuciłam ją do kosza na śmieci. Poszłam do pokoju i odrobiłam lekcje, co zajęło mi pół godziny. Po nauce zeszłam na dół i włączyłam telewizor. Nic ciekawego nie leciało, więc poszłam do pokoju i włączyłam laptopa. Posiedziałam trochę na Twitterze i Facebooku. Po chwili na czacie pojawiła się Michelle.
Michelle123 - Cześć. Jak się czujesz? Niall opowiadał nam o Harrym
Przeraziłam się na myśl, że mógł powiedzieć wszystkim o naszym pocałunku, ale Michelle napewno by o to spytała.
Ellen_754 - Cześć. Ok ;)
Michelle123 - To dobrze. Chcieliśmy cię zaprosić na grilla w sobotę o 18.30 :D
Ellen_754 - Przyjadę.
Uśmiechnęłam się pod nosem. Tęsknię za tymi wariatami. Przypomniałam sobie o teście z matematyki i pożegnałam się z Michelle. Zamknęłam laptopa i zabrałam się do nauki. Po 18.00 usłyszałam głosy dochodzące z dołu. Rodzice z Katie wrócili z zakupów. Zeszłam na dół, by zobaczyć co kupili i pomóc mamie przy kolacji.
- Cześć mamo, cześć tato. Hej Katie - przywitała się z nimi ściskając Kate.
- Pomożesz mi przy kolacji? - spytała mama.
- Jasne - odpowiedziałam i poszłam za mamą do kuchni - Co mam robić?
- Pokrój warzywa na sałatkę.
Po tych słowach zaczęłam kroić warzywa. Szybko mi poszło, więc już po około 10 minutach byłma wolna i poszłam do pokoju Kate. Drzwi były otwarte. Moja siostra siedziała na podłodze oglądając rzeczy, które kupiła. Weszłam do jej pokoju i usiadłam obok niej.
- To pokażesz mi co kupiłaś? - spytałam.
- Tak - mała klasnęła w ręce i zaczęła chwalić się tym, co dostała od rodziców.
- Śliczne - skomentowałam nowe ubrania Kate.
- Mi się też podobają.
Uśmiechnęłam się do niej i wstałam.
- Idziesz już? - spytała.
- Tak, muszę się przebrać.
Ruszyłam do swojego pokoju. Było mi gorąco, więc założyłam luźne szorty i koszulkę na ramiączkach.
- Kolacja! - krzyknęła mama.
Zbiegłam po schodach na dół i usiadłam do stołu. Mama nakładała nam na talerze tosty i nalewała herbaty do kubków. Zabrałam się do jedzenia. W przeciągu 20 minut wszystko znikło z talerza. Wzięłam do ręki kubek i podziękowałam za kolację po czym poszłam do swojego pokoju. Wzięłam słuchawki i położyłam się na łóżku. 2 godziny słuchałam muzyki. O 21.00 poszłam się wykąpać. Umyłam włosy, zęby... Przebrałam się w piżamę i położyłam się do łóżka.

Kilka dni później
Dzisiaj o 18.30 szłam na grilla. Wstałam po 8.00 i poszłam na śniadanie. Po skończonym posiłku oglądałam telewizję, leżąc na kanapie w piżamie. O 11.00 poszłam się przebrać. Nałożyłam spodenki i t-shirt. Włosy umyłam i wysuszyłam, po czym związałam je w luźnego koka. Popołudnie spędziłam przy komputerze z kubkiem herbaty. O 16.00 zaczęłam się przygotowywać. Pół godziny szukałam odpowiedniego ubioru. W końcu zdecydowałam się na TO (bez kolczyków, lakieru i okularów). Włosy zaplotłam w warkocza na bok. Włożyłam najpotrzebniejsze rzeczy do torebki i o 18.00 byłam już gotowa. Na wierzch nałożyłam kurtkę, na wypadek gdyby się ochłodziło. Dzisiejszy dzień był wyjątkowo ciepły.
- Mamo, już wychodzę! - krzyknęłam i wzięłam kluczyki do samochodu rodziców.
- Baw się dobrze - powiedziała mama.
Podziękowałam i wyszłam z domu. Wsiadłam do samochodu, zapięłam pasy i przekręciłam kluczyk. Dojechałam w przeciągu 15 minut. Byłam na miejscu przed czasem. Wysiadłam z samochodu i zadzwoniłam do drzwi. Otworzyła mi Danielle przytulając mnie na powitanie. Weszłam do środka i przeszłam cały dom od drzwi wejściowych do miejsca, w którym odbywała się impreza, czyli do salonu. Na zewnątrz Niall z Liamem pilnowali grilla.
- Cześć - przywitałam się i przytuliłam ich.
Po chwili przyszła Michelle z kiełbaskami.
- Cześć Mich - przytuliłam ją.
- Cześć El.
Weszłam do salonu i usiadłam na kanapie obok Zayna, który siedział z telefonem w ręku.
- Co robisz? - spytałam.
- Sprawdzam Twittera - uśmiechnął się do mnie.
- Zayn! Pomóż nam rozstawić krzesła - krzyknął Liam.
- Już! - krzyknął do chłopaków Malik.
Rzucił mi przepraszające spojrzenie i odszedł. Zaraz po tym, jak Zayn poszedł pomóc chłopakom, do salonu wszedł Harry. Na mój widok, odwrócił się i ruszył spowrotem do pokoju, ale zatrzymałam go:
- Harry, zaczekaj. Możemy porozmawiać? - spytałam.
Popatrzył na mnie.
- Żałuję tamtego dnia, jeśli tylko bym mogła, cofnęłabym czas...
- Ale go nie cofniesz. Nawet nie wiesz jak to boli - przerwał mi Harry.
- Owszem, wiem. Mam nadzieję, że kiedyś wybaczysz mi mój błąd.
Nie zaszczycając mnie kolejnym spojrzeniem, Harry odwrócił się i wyszedł z salonu. Czułam, jak łzy wypływają na powierzchnię, ale nie mogłam zepsuć sobie tego wieczoru. Otarłam je rękawem i wyszłam na zewnątrz.
- Mmmmm... Ale pachnie - powiedziałam wciągając nosem zapach pieczonych kiełbasek z grilla.
- To moja zasługa - uśmiechnął się Niall.
- Ej, nie kłam - zaśmiał się Liam - Ktoś musiał stać i ich pilnować, kiedy ty podjadałeś sałatki.
- Co robił? - krzyknęła ze śmiechem Danielle.
Łza zakręciła mi się w oku, tęskniłam za nimi.
- Idę się przejść - oznajmiłam i poszłam w głąb ogrodu.
Szłam tak długo, aż doszłam do ławki osadzonej w głębi ogrodu. Usiadłam i wyjęłam paczkę papierosów, po czym jednego zapaliłam.
- No, no. Niegrzeczna dziewczynka.

____________________________________________________
jest 29.
następny przy conajmniej 5 komentarzach

8 komentarzy:

  1. Świetny rozdział ;) Domyślam się, że osobą która powiedziała "No, no. Niegrzeczna dziewczynka." był Zayn xD

    OdpowiedzUsuń
  2. też sądzę, że to Zayn, chociaż wolałabym żeby był to Harry i żeby znów byli razem, czekam na następny ! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. myśle że to Niall :D bardzo chciałabym żeby ostatecznie była z Niall'em ale by to tak dziwnie wyglądało najpierw Zayn potem Harry a na koniec Niall. ale nadal wierze że będą razem :D kocham cię za teo bloga.!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebiste ...ja chce już następny ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. A może to Erick? Ale nie bo on tam nie jest.. Mi sie wydaje ze to Niall.

    OdpowiedzUsuń
  6. EKSTRA!!!!!!
    xoxo Alex

    OdpowiedzUsuń