środa, 20 czerwca 2012

Rozdział 23

~ Ellen
Czekałam na Michelle od dziesięciu minut. Przystępowałam z nogi na nogę i myślałam o biwaku. Myślenie przerwała mi biegnąca w moim kierunku Mich.
- Jak tam? - spytałam kiedy przy mnie stanęła.
- Dobrze. Mogę zamieszkać z Louisem - uśmiechnęła się szeroko.
- To świetnie - przytuliłam ją.
- A ty? Co z Harrym?
- Zgodzili się. Nie wiem tylko co zrobimy z mieszkaniem.
Stałyśmy chwilę w milczeniu.
- A Danielle? - przerwała ciszę Mich.
- Nie wiem.
W tym samym czasie nadjechał autobus. Wsiadłyśmy i zajęłyśmy miejsca niedaleko kierowcy.
- Może zamieszka z Liamem - powiedziałam.
Michelle nie odpowiedziała. Siedziała twarzą do okna.

Weszłyśmy do domu, gdzie zastałyśmy Danielle piszącą wypracowanie do szkoły.
- Heeej - powiedziała gdy nas zobaczyła.
Odpowiedziałyśmy jej tym samym. Usiadłam obok niej i powiedziałam:
- Wyprowadzam się.
- Co? - spytała patrząc mi w oczy.
- Zamieszkam z Harrym - wyjaśniłam.
Popatrzyła na mnie zdziwionym wzrokiem. Po chwili dosiadła się do nas Michelle.
- A ty do Louisa, rodzice się zgodzili, prawda? - spytała Danielle.
- Tak - uśmiechnęła się do niej Michelle.
- Co zrobicie z mieszkaniem? - spytała Dan.
- Jeśli zechcesz możesz tu mieszkać, jeśli nie, wynajmiemy je komuś - odpowiedziałam.
- Porozmawiam z Liamem - powiedziała Michelle.
- Po co?
- Wprowadzisz się do nich z nami - wyszczerzyła się M.
Dani zaśmiała się.
- Zobaczymy.

Wreszcie weekend. Wstałam o 6.30, żeby zdążyć się przygotować na biwak. Spakowałam krótkie spodenki, dwie pary długich, dwie koszulki, sweter, śpiwór i kilka innych niezbędnych rzeczy. Na drogę ubrałam się w krótkie getry i tunikę w kwiatki. Związałam włosy i poszłam do kuchni zjeść śniadanie. W tym samym czasie zbierał się dziewczyny. Wyjęłam miskę i nasypałam płatków, po czym nalałam do niej mleka. Kiedy kończyłam jeść do kuchni weszły dziewczyny.
- Jak się spało? - spytałam odstawiając miskę do zlewu.
- Ja nie jadę - powiedziała Michelle kładąc się na kanapę.
- Dlaczego? - spytała Danielle.
- Nie chce mi się. Jestem zmęczona i nie mam siły - odpowiedziała na pytanie Mich.
- Wstawaj! Zaraz przyjadą chłopcy - krzyknęłam i zrzuciłam ją z kanapy.
Danielle zaczęła się śmiać. Michelle wstała udając obrażoną i odeszła do pokoju. Po jej odejściu ja również wybuchnęłam śmiechem. Podeszłam do jej pokoju i zapukałam.
- Michelle, chodź. Zaraz jedziemy - prosiłam ją o wyjście.
Nie doczekałam się odpowiedzi i zrezygnowana odeszłam do pokoju po torbę. Po chwili stałam już gotowa do wyjazdu. Michelle wyszła z pokoju spakowana i stanęła obok mnie czekając na Dan. Wyszłyśmy razem, a przed domem stali już chłopcy. Wsiadłyśmy do samochodu i zajęłyśmy miejsca. Siedziałam obok Liama i Nialla. Harry siedział naprzeciwko mnie, a Louis prowadził samochód. Zayn siedział obok kierowcy nie odzywając się, Niall spał a Liam, Harry i dziewczyny rozmawiali o biwaku i co jakiś czas wybuchali śmiechem. Ja siedziałam z głową w chmurach. Myślałam o przeszłości. Zanim poznałam chłopców, moje życie polegało głównie na kombinowaniu skąd wziąć pieniądze na ich koncert, czytaniu newsów o nich. Teraz przyjaźniłam się z nimi, dostanę bilety VIP... Moje życie bardzo się zmieniło od wakacji. Bardzo dobrze pamiętam dzień, w którym się przeprowadziłyśmy, poznałyśmy Danielle, chłopaków...
- O czym myślisz? - spytał Harry.
Nie zauważyłam kiedy zamienił się miejscami z Liamem. Teraz siedział obok mnie patrząc mi w oczy.
- O niczym - powiedziałam i oparłam głowę o jego ramię.
Dziewczyny wybuchły śmiechem budząc śpiącego Nialla. W drodze rozmawialiśmy o szkole. Danielle powiedziała, że skoro my nie chcemy to ona wystąpi sama w szkolnym konkursie talentów.
- I co zaprezentujesz? - spytał Liam.
- Zaśpiewam albo zatańczę - odparła z uśmiechem.
- Będziemy Ci kibicować - powiedziałam.
- I zrobimy transparenty - dodała Michelle.
- Dojechaliśmy - krzyknął Louis jednocześnie przerywając nam rozmowę.

____________________________________________________
beznadziejny ale jest : D
następny przy conajmniej 9 komentarzach.
mam pomysł na nowego bloga z opowiadaniem.
jak skończę ten, to możecie spodziewać się nowego.
oczywiście podam linka.
komentujcie.

10 komentarzy: