czwartek, 28 marca 2013

Rozdział 43

2 tygodnie później
To już dzisiaj. Dzień, na który tyle czekałam. Koncert One Direction! Może to dziwne, ale dalej marzę o tym samym, a dostałam coś o wiele lepszego. Dzisiaj pierwszy raz od dłuższego czasu spotkam Zayn'a, nie mogłam przestać myśleć o tym spotkaniu. Wyjęłam z szafy leginsy, bluzę Cool Story Bro* i poszłam do łazienki. Wzięłam szybką kąpiel i umyłam włosy. Po wyjściu z wanny, wytarłam ciało puchatym ręcznikiem i założyłam wybrane wcześniej ubrania. Długo rozmyślałam co zrobić z włosami, ale w końcu zdecydowałam się na na związanie ich. Zrobiłam lekki makijaż i byłam gotowa. Ostatni raz przejrzałam się w lustrze i przygładziłam włosy. Spakowałam torbę i zeszłam na dół. 
- Michelle! Gdzie wy jesteście?! - krzyknęłam.
- Już idziemy - powiedziała Danielle.
Dziewczyny schodziły po schodach na dół. 
- Spóźnimy się, nie możecie szybiciej iść?
- Wyluzuj, do koncertu zostało półtorej godziny.
- Dobrze wiesz, że musimy tam być pół godziny przed rozpoczęciem.
- Przecież już zeszłyśmy.
- Chyba możemy wychodzić, niczego nie zapomniałam? - zadałam sobie pytanie i po krótkim zastanowieniu ruszyłam za dziewczynami.
Założyłam buty emu i płaszcz. Na koncert miał nas zawieźć jeden z ochroniarzy One Direction, Preston, który codziennie do nas przychodził podczas nieobecności chłopców. 
- Preston już przyjechał - powiedziała Danielle. 
Po tych słowach wyszłyśmy z domu, zamknęłam drzwi na klucz po czym schowałam go do torby i poszłam 
do samochodu Preston'a. Przywitałyśmy się z nim i po chwili ruszyliśmy na miejsce koncertu. Przed budynkiem stało tysiące fanek, dosłownie. Było słychać tylko piski dziewczyn. Bałam się co może się stać, kiedy nas zobaczą. 
- Wejdziecie tylnym wejściem, gdzie dostaniecie wejściówki VIP i zajmiecie miejsce przy scenie - wyjaśnij ochroniarz chłopaków. 
- Chłopcy są w środku? - spytałam.
- Tak, teraz trwają próby - powiedział Preston - Możecie wysiadać.
Preston zatrzymał się przy wejściu i wysiedliśmy z samochodu. Poszłyśmy za mężczyzną ku wejściu. Nacisnął klamkę i weszliśmy do środka. Naszym oczom ukazał się długi korytarz, po którym stale chodzili ludzie z obsługi, między innymi właściciel budynku, który miło nas powitał i dał nam wejściówki VIP dla członków rodzin chłopaków z One Direction. Podziękował nam za przyjazd i zaprowadził nas na nasze miejsca pod sceną. Chłopcy chyba skończyli próby bo nie było ich na scenie. Miejsca na płycie powoli się wypełniały. Także miejsca pod sceną byli powoli zajmowane przez fanki. Część z nich niosła plakaty z zabawnymi napisami. Nie mogłam się doczekać rozpoczęcia koncertu. Na ekranie był pokazany czas, który pokazywał kiedy zobaczymy chłopaków na scenie. W tej chwili pozostało 20 minut. 
     Czas mijał szybko, do koncertu pozostała minuta. Za minutę zobaczę moich idoli. Dziwnie to brzmi. Za minutę zobaczę moich przyjaciół i chłopaka. Tak lepiej.
      30 sekund... 10.... 9... 8... 7... 6... 5... 4... 3... 2... Wstrzymałam oddech... 1 sekunda... Właśnie w tej jednej sekundzie wszystkie światła zgasły jednocześnie zapaliły się reflektory na scenie. Zaczęła się piosenka Up all night i na scenę wbiegli chłopcy. Wyglądali cudownie, właśnie jedno z moich marzeń się spełniło. Zaczęłam skakać i klaskać w rytm muzyki. Machałam do Zayn'a, niestety mnie nie zauważył. Zaczęła się kolejna piosenka. Widać, że chłopcy mają z tego dużo radości, z występowania przed fankami. A fanki mają najlepsze, w to nie wątpię. Oni chyba też nie. Po piosence Na na na nadszedł czas na pytania od fanek. Niektóre z nich to były także wyzwania dla chłopaków. 
- Więc pierwsze wyzwanie jest dla Nialla, musisz zatańczyć taniec irlandzki - powiedział Liam.
Niall wykonał swoje zadania bez problemu, za co dostał oklaski. Następnym zadaniem, tym razem dla Liama, było stanie na rękach. Pomogli mu w tym chłopcy. Po kilkunastu pytaniach & zadaniach, chłopcy podziękowali i zapowiedzieli kolejną piosenkę po czym znikli za sceną. Tymczasem na ekranie został puszczony fragment Video Diary. Po zakończeniu chłopcy pojawili się na scenie z piosenką Moments. Była to typowa wolna piosenka, na której musiałam się popłakać. Później nadszedł czas na I wish. Kiedy ta piosenka się skończyła, Liam poprosił o chwilę ciszy i zapowiedział najnowszą piosenkę One Direction - Little Things, która została napisana przez Liam'a z pomocą reszty chłopaków i Ellen. Byłam wzruszona, że o mnie nie zapomniał. Dodał też, że ta piosenka jest napisana z myślą o kilku dziewczynach, które teraz są wśród widowni i są dla nich naprawdę wyjątkowe. W tej samej chwili rozpłakałam się, oni byli cudowni, poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu. Odwróciłam się i zobaczyłam Danielle, także miała łzy w oczach. Przytuliłam ją. Piosenka była naprawdę cudowna, z tego co usłyszałam zmieniła się trochę odkąd ostatni raz  ją przeczytałam. Po kilkunastu kolejnych piosenek nadszedł czas na przemowy chłopców. Każdy z nich podziękował za przyjście na koncert i powiedział parę słów od siebie. Potem zaśpiewali kilka piosenek, między innymi What makes you beautiful oraz One thing. Następnie każdy z nich zaśpiewał piosenkę, którą śpiewał na castingach w X-Factor a Horan grał na gitarze. Koncert zakończył się piosenką Another World. Chłopcy ostatni raz podziękowali za przyjście na koncert i zeszli ze sceny. Światło zostało włączone a fanki zaczęły powoli opuszczać salę. Ten wieczór był niesamowity, ale dla nas jeszcze się nie skończył. Czekało nas jeszcze spotkanie z chłopakami, którego nie mogłam się w tej chwili doczekać. Przyszedł po nas Preston  i zaprowadził nas za scenę, gdzie chłopcy mieli swoje garderoby. 
- Poczekacie tutaj na nich - wyjaśnił Preston.
Usiadłyśmy na kanapie i czekałyśmy cierpliwie na wyjście chłopców. Po 10 minutach czekania wyszli śmiejąc się z garderoby. Wstałam i rzuciłam się na Zayn'a. 
- Cześć kochanie, stęskniłem się. Ślicznie wyglądasz.
Poczułam zapach jego perfum. Pocałowałam go delikatnie w usta a on odwzajemnił pocałunek. 
- Kocham cię - szepnęłam i po raz kolejny go przytuliłam.
- Ja ciebie też - szepnął - A jak się czuje Julia? 
- Jaka Julia? - spytał Liam siedząc z Danielle.
- Zayn już nazwał nasze dziecko - wyjaśniłam i zaśmiałam się.
- Jestem pewien że to będzie dziewczynka - powiedział.
- Chciałbym wam kogoś przedstawić - powiedział Niall.
- Nialler znalazł sobie dziewczynę? 
- Poznajcie Amy - powiedział blondyn i przepuścił dziewczynę.
Przywitałyśmy się z wybranką Nialla. Na pierwszy rzut oka wydawała się miła. Miała długie ciemne blond włosy związane w warkocza, była wysoka, miała jasną karnację, miała na sobie czarne podkolanówki, dżinsowe spodenki i czarną koszulkę, była naprawdę ładna i pasowała do Horana. 
- A gdzie Harry? - spytałam.
- Wybył - wyszczerzył się Louis.
- Coooo? Harry znalazł sobie kogoś? - spytała Michelle.
- Od tygodnia mówi, że załatwia coś ważnego, stąd tyle telefonów i SMS-ów, ale mi wiemy swoje - powiedział Zayn.
Ucieszyłam się, nie chciałam, żeby przeze mnie został sam, podczas gdy każdy z chłopaków ma kogoś. Zasługiwał na kogoś kto pokocha go bardziej ode mnie i nie złamie mu serca. 
- Zapraszamy was na kolację - powiedział Zayn.
Spojrzałam na dziewczyny, miały zdziwione miny. Chłopcy zaprowadzili nas do długiej czarnej limuzyny i pojechaliśmy do jednej z najdroższych restauracji w Londynie. Okazało się, że chłopcy wynajęli całą salę dla nas. Na środku stał wielki stół, a na nim świece, talerze, sztućce, kieliszki i wino. Zajęliśmy miejsca a kelnerka podała nam menu, mogłyśmy zamówić co chciałyśmy, więc postanowiłyśmy zaszaleć. Ten dzień był wyjątkowy, bo spędziłyśmy go z naszymi chłopcami. Chciałam, żeby trwał wiecznie, ale przecież tak się nie da, prawda?

____________________________________________________
no i jest 43.
zero komentarzy do 42.... 
zastanawiam się czy jest sens pisać kolejnego bloga,
skoro nikt nie komentuje

*"Myśle że Dziewczyna wyglądałaby gorąco w leginsach, butach emu w bluzie z kapturem i związanymi włosami" - Zayn :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz